niedziela, 19 marca 2017

Why, I'm a blacksmith!


Ubiór w sposób baaardzo luźny inspirowany Sauronem (a konkretnie tym jak uwieczniła go Phobs; ponoć istnieje minimalne podobieństwo); definitywnie posiadam za mało biżuterii inspirowanej kolczugami. Och, co ja bym dała za kolczugowe mitenki. >D
W każdym razie, wyjątkowo lubię rysunki Phobs. Mają w sobie coś... nie wiem jak to uchwycić. Używa bardzo dynamicznych linii, postacie w jej wykonaniu zawsze wydają mi się być bardzo ostre i dekoracyjne jednocześnie, nawet narysowane w formie szybkiego szkicu; no i niemal zawsze mają w sobie pewną pociągającą androgyniczność, może to przez tę kombinację smukłości i ostrości. Trochę kojarzy mi się to z bliskowschodnimi i indyjskimi rysunkami, które są absolutnie wspaniałe w jednoczesnym zachowaniu prostoty kreski, manieryzmie i dbałości o szczegóły. Poza jej wizjami postaci z Silmarillionu (przez tę kobietę bezwstydnie shipuję Saurona z Melkorem halp plz ;___; ) jestem absolutnie zakochana w jej rysunkach nomadów. 
To jedna z tych osób, których styl absolutnie podziwiam i, mimo iż absolutnie nie chcę go kopiować, to zazdroszczę. Zazdroszczę wypracowania go, znalezienia sobie niszy i stworzenia czegoś charakterystycznego, co nawet jak się zobaczy w odmętach internetu to automatycznie podsuwa imię autora. Chciałabym tak. Wiem, jest na to odpowiedź, mianowicie - ćwiczyć. Ale nie mam pojęcia, w jakim kierunku ćwiczyć. Wiem, bardzo oględnie, że chciałabym rysować semi - realistycznie. Ale sposobów na taki rysunek jest na pęczki i naprawdę trudno zdecydować co mi leży. Problem może być też w tym że i moja ręka i oko są za bardzo przyzwyczajone do realistycznego rysunku z natury - wbrew pozorom bardzo trudno realistycznie narysować wymyśloną przez siebie, dajmy na to, twarz, i to jeszcze ograniczając środki wyrazu, żeby nie była hiperrealistyczna. Gdy próbuję swoich sił w takim szybkim stylu dobrym do rysunku z wyobraźni, balansującym gdzieś pomiędzy komiksem a realizmem to zawsze wydaje mi się że nie wygląda to dobrze, jakby moje normalne umiejętności, obecne przy martwej naturze, akcie czy czymkolwiek, spadały kilka poziomów niżej. Nie potrafię określić co jest dokładnie nie tak, ale coś mi po prostu nie styka. Jednocześnie odnoszę wrażenie, że mocno ciągnie mnie w stronę stylizowania mojego rysunku, co jednak jest nieco problematyczne - nie podoba mi się to, nie w moim wykonaniu. Stylizowanie nie pasuje do wszystkich tematów, a ja chcę mieć styl którego mogę użyć do wszystkiego, w miarę zwarty, tak żeby było widać że dana praca jest moja. 
Mimo przeczytania miliona tutoriali, co jest tylko częściowo dobre - cytując mojego nauczyciela rysunku, najgorsze co możesz zrobić gdy uczysz się rysować, to zacząć od kupienia książki typu Jak rysować - moja dłoń, gdy tylko próbuję eksperymentować z własnym stylem stwierdza lol nope i albo wychodzi okropny pastisz innych artystów albo jakieś bezkształtne płaskie cosie, które nie przystają do mojego ogólnego poziomu. Ale może to kwestia tego że ja sama nie jestem dokładnie pewna w jakim kierunku chcę iść, więc idę we wszystkich naraz. I średnio wiem co z tym zrobić - zostawić i cieszyć się że potrafię rysować z natury, ćwiczyć i się frustrować, czekać na oświecenie?

An outfit very loosely inspired by Sauron (or rather, Phobs' version; I was once told that there's a slight similarity). Definitely, I have not enough chainmail-themed jewellery for that to be successful. Oh, things I would have done for chainmail-like fingerless gloves!...
Anyway, I really appreciate Phobs. Her drawings have this... it's hard to describe. She's using very dynamic lines, her characters always have this slender, yet sharp silhouette, very decorative and stylized at the same time?? And they are often so wonderfully androgynous, probably because of this sharpness and softness combined. It reminds me a bit of Indian and Middle Eastern graphics, being draw which such a neat line, very mannere and so attentive to detail. Besides her depictions of Silmarillion's characters (her drawings are the reason for me shamelessly shipping Sauron and Melkor, I need help ;___; ), I really love her Nomad series.
She's one of the people whose style I admire and, even though I don't want to copy it or anything, envy. I'm jealous of her (or anyone's) ability to find a comfortable niche, creating something characteristic that even if you see it randomly on the Internet it strikes you that oh, that's X's drawing for sure! I want to be able to achieve this. I know, there's an answer - practice, practice, practice. But I'm unsure about direction I want to go. I know very vaguely that I would like to master a semi-realistic style of drawing. But there are so many ways of doing it! Another issue may be that I'm used to do a realistic life drawing - I find it hard to make a thing I've imagined, a face for example, look realistic with a limited range of tools at the same time. When I try to do this quick, convenient style of drawing, somewhere between comics art and realism, I feel like it doesn't look good, as if my abilities, present when drawing a still life, life drawing or whatever, just had fallen a few levels down. I can't say what's off, but something certainly is. At the same time, I feel tempted to do my drawings in a certain manner - but I don't want that, as over-stylizing something is limiting and not necessary appropriate for some topics. I want something I could use for everything and keepi it consistent, so it will be evident that this very piece of work is mine. 
Even though I have read tons of tutorials - which is not necessary good, as to quote my drawing teacher, the worst thing you can do when you want to learn how to draw is to buy a book which tells you how to draw things - when I'm trying to follow my hand is just like lol nope and my attempts end up as a horrible pastiche of other people's works or flat, shapeless something, waaay below my average level. But maybe it's just the case of me not being sure where exactly I would like to take my art, so I'm trying to go in every direction possible. And I'm unsure what to do now - leave it alone and cherish my life drawing skills, exercise and get frustrated or wait for a sudden enlightment?


Necklace - Orient Express || Rings - Six, I am || Waistcoat - Random shop in Glastonbury || Belts - Ebay || Tunic - Thrift shop || Leggins - ??? || Shoes - Vagaond

5 komentarzy:

  1. Chyba wszyscy lubią kreskę Phobs XD I spora część rysujących osób, jakie znam, narzeka na swoją kreskę. Acz jedna z nich mówi, że do rysowania w jakikolwiek sposób dobrze mieć podstawy w postaci rysowania z natury.
    Nic nie widać na tych zdjęciach poza paskiem ;_; Pasek ładny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamorduję mojego laptopa ;_; Jakbym nie kombinowała z cieniami i balansen bieli tak tylko w tej konfiguracji wygląda to ok ;____; Trudno, esej napiszę i z tym powalczę.

      Usuń
    2. Masz Fetyszopa? Spróbuj duplikować warstwę i tę nową ustawić na screen. Wyjdzie w penis jasne, ale to się załatwia procentami już (moje zdjęcia czasem są tak ciemne, że nawet nie zmniejszam tych procentów :'D). Potem łączysz obie warstwy i poprawiasz ewentualnie shadows/highlights, balansu bieli raczej nie ruszam, chyba że do przyciemniania.
      Jak nie masz Fetyszopa, to nie umiem ci pomóc XD

      Usuń
    3. Mam, ino starocia - CS5, nie wiem czy takie cuda potrafi. Ale spróbuję. I dzięki za porady c:

      Usuń
    4. E, to ja mam starszą wersję >D I widać już więcej na zdjęciu :3

      Usuń